Menu
Wywiady

Dlaczego one blogują? Poznaj motywację najlepszych blogerek i vlogerek

Kilkanaście dni temu świętowaliśmy Dzień Blogera i to właśnie wtedy zrodził się mój pomysł, żeby wrześniowe przepytywanie blogerek było właśnie z blogowaniem związane. 

Spore grono moich czytelników nie ma bloga albo ma, ale prowadzi go okazjonalnie. Sama jeszcze niedawno pracowałam w tym modelu i jak łatwo się domyślić – nie przynosiło to żadnych rezultatów. Mało osób tu zaglądało, jeszcze mniej udzielało się w mediach społecznościowych. Po eksperymentalnym miesiącu poświęcania blogowaniu każdej wolnej chwili, widzę zmiany, które napędzają mnie do dalszego działania.

W ramach motywacji siebie i innych, zadałam pięciu znanym blogerkom i vlogerkom trzy pytania:

1. Co skłoniło je do blogowania?  2. Kiedy nastąpił moment, w którym zaczęły traktować to zajęcie poważnie? 3. Co prowadzenie bloga zmieniło w ich życiu? 

Jestem wdzięczna za tak wyczerpujące odpowiedzi. Kobiety, które opowiedzą swoje historie w dzisiejszym wpisie są moimi blogowymi autorytetami, więc nie dość, że cieszę się, że dowiedziałam się o nich więcej, to jeszcze jestem bardzo wdzięczna, że nie zignorowały mojego zaproszenia. To szalenie miłe!

Zapraszam do lektury, oddaję głos gościom.

 

Dorota

kameralna-logo-www

kameralna

 

Kameralną założyłam blisko 3 lata temu i od razu do blogowania podeszłam bardzo poważnie. Zazwyczaj jak się za coś zabieram, to wkładam w to całe serce; u mnie nie ma próbowania, sprawdzania, od razu robię wszystko najlepiej jak potrafię. Oczywiście na początku o blogowaniu wiedziałam bardzo niewiele, pomimo tego, że przeczytałam wszystko, co wówczas było dostępne. Jednak najwięcej nauczyłam się metodą empiryczną, wciąż się uczę, to proces ciągły, który nigdy się nie kończy. Ta otwartość umysłu jest chyba w blogowaniu najważniejsza.

 

Nie założyłam bloga z pasji, ona narodziła się po drodze. Miałam silną potrzebę realizowania siebie i szukałam takiego zajęcia, które pochłonie mnie bez reszty. Miałam również nadzieję, że blog otworzy przede mną nowy rozdział w życiu i pojawią się nowe wyzwania. Oczywiście byłabym nieszczera, gdybym stwierdziła, że nigdy nie myślałam o zarabianiu na blogu. Trudno byłoby zupełnie bezzarodkowo poświęcać tyle czasu i energii blogowaniu. Jednak zarabianie to nie tylko pieniądze z reklam na blogu, to mogą być zupełnie inne okołoblogowe projekty, takie jak napisanie książki, e-booka, stworzenie własnej linii ubrań, kosmetyków itd., na których chcę się skupić w najbliższym czasie. Blogowanie to także świetna szkoła kreatywności. Nigdzie nie nauczyłam się tyle, ile podczas trzech lat prowadzenia Kameralnej.

 

Co blogowanie zmieniło w moim życiu? Przede wszystkim dało mi pasję. Kiedyś był nią sport, ale w momencie gdy zakończyłam karierę sportową, czułam ogromną pustkę. Człowiek musi mieć pasję, w której może się spełniać, realizować swoje pomysły i marzenia, która bywa odskocznią od codzienności. I choć, tak jak wspomniałam wcześniej, blog nie powstał z pasji, to ta pasja się narodziła się po drodze. Kto wie, dokąd mnie zaprowadzi?

 

Ewelina

LogoEwelinaMierzwinskaStrona

ewelina

 

Już po zakończeniu szkoły średniej działałam jako freelancer – pisałam teksty, przygotowywałam drobne tłumaczenia. W trakcie studiów te działania przekształciły w założenie działalności gospodarczej w postaci agencji social media.

 

Rozwijaliśmy się prężnie i mogę się pochwalić wieloma sukcesami w obsłudze firm ogólnopolskich oraz międzynarodowych. Jednak w pewnym momencie prowadzenia własnej firmy zrozumiałam, że czerpię z niej satysfakcję już jedynie z powodów finansowych. I o ile pieniądze są bardzo ważne i nie można temu zaprzeczać to jednak coraz bardziej doskwierało mi moje położenie.

 

Założyłam więc bloga jako formę „wyżycia” się i obudzenie w sobie na nowo miłości do pisania. Chciałam stworzyć swoje własne miejsce, dbać o niego, rozwijać się wraz z nim i mieć w nim odskocznie od codziennej pracy.

 

Od początku prowadzenia bloga traktowałam go poważnie pod kątem stworzenia miejsca dla siebie. Miałam co prawda plany na potencjalny rozwój tego zajęcia, nie były one jednak skonkretyzowane. Wiedziałam jedynie, że chcę tworzyć coś własnego i pisać teksty, w których będę mogła wyrażać samą siebie, ale brakowało mi praktyki właśnie w tego rodzaju pisaniu i świadomości, czego tak naprawdę chcę.

 

Momentem przełomowym był ten, w którym podjęłam decyzję o zmianie profilu swojej działalności i postawieniu na tworzenie własnych produktów. Nie była to decyzja łatwa i wymagała wielu miesięcy zamykania za sobą pewnych spraw i upewniania się w słuszności własnej decyzji.

 

Wiedziałam jednak, że nie jestem w stanie zrobić wszystkiego i muszę wybrać kierunek, w którym chcę dalej podążać. Byłam w o tyle komfortowej sytuacji finansowej, że mogłam sobie na takie drastyczne posunięcia pozwolić. Nie zmienia to jednak faktu, że wielokrotnie zastanawiałam się po co mi to wszystko i czy faktycznie warto ryzykować pięcioletnie doświadczenie w jednej branży by podążać za robieniem czegoś, w moim odczuciu, istotniejszego.

 

 
Dzięki blogowaniu nawiązuje nowe kontakty, znajomości, przyjaźnie. Poznaję osoby, które mają bardzo podobne do mnie spojrzenie na świat i traktuje to jako jedną z największych wartości blogowania. Bo to właśnie dzięki ludziom powstają nowe pomysły i tworzą się projekty. I mam tutaj na myśli nie tylko innych blogerów, ale też i czytelników!

 

Wiele blogerów podkreśla jak blogowanie rozwija ich samych i to zdanie staje się to już niemal obowiązkowym w każdej rozmowie o zaletach blogowania. Nic nie poradzę na to, że też muszę to podkreślić. Tworzenie własnego bloga jest ogromnym wyzwaniem, ale nie z powodu zawiłości technicznych czy umiejętności ogarnięcia niuansów mediów społecznościowych.

 

Blogowanie to nieustanne rozwijanie swoich umiejętności, codzienne ocenianie własnej pracy i codzienne wystawianie jej na ocenę. Dzięki blogowaniu wprowadziłam w swoją codzienność ogrom zmian począwszy od bardziej rozważnego zarządzania czasem, po łapanie i wręcz celebrowanie codziennych chwil, aż do umiejętności wyłapywania najbardziej wartościowych przesłań w przeczytanych książkach czy oglądanych produkcjach filmowych i serialowych. Blogowanie sprawiło, że zaczęłam żyć bardziej świadomie i właśnie ta zmiana najbardziej mi się w byciu blogerem podoba.
 

 

Co więcej, jestem pewna, że największe zmiany jeszcze przede mną. Plany, które mam odnośnie mojej internetowej działalności wywrócą trochę moje dotychczasowe podejście do blogowania, a pomocne we wprowadzeniu ich w życie będą studia podyplomowe, na które wybieram się w tym roku. Najbliższe miesiące będą okresem wydawania na świat nowych produktów i usług, a dla mnie będzie to nieustający sprawdzian. I to wszystko właśnie za sprawą blogowania.

 

Natalia

header-pasja

rudo

 

Tak naprawdę blogować zaczęłam na długo przed „modą na bloga”. Od jedenastego roku życia, z uporem maniaka, piszę pamiętniki, a gdy podpięto mi stałe łącze, stopniowo moja działalność przenosiła się na strony www. Zaliczyłam etap photobloga i wierszy, ilustrujących zdjęcia (lub odwrotnie), miałam blog-pamiętnik na onecie, potem był blogspot. Zaczęłam od bloga z wieloma projektami D.I.Y. i nutą poradników foto. To pierwsze miejsce, które świadomie tworzyłam dla kogoś, nie samej siebie. Książka Tomka Tomczyka „Bloger” otworzyła mi oczy (tak, jeszcze szerzej!) i tak powstał blog Jest Rudo, choć ciągle dużo czytam i ciągle się tego uczę. Jeszcze nie umiem.

 

To właśnie rudy blog niejako dyktuje mi rytm dnia. Stał się istotną częścią doby, jest żarłoczny i bez skrupółów pochłania czasowo pół etatu, ale równie wiele z siebie daje. Masa satysfakcji, spełnienie, profesjonalizacja, potrzeba rozwoju; chcę więcej i chce mi się więcej. Pozytywny feedback napędza mnie w szaro-bure dni. Wyskakuję z łóżka, robię trening i pędzę pisać notki, newslettery i komentarze.

 
Ponadto blog pomógł mi zrozumieć co sprawia mi w życiu dużo frajdy – ogromną radość niesie ze sobą uczenie innych, przekazywanie swojej wiedzy i postępy moich Czytelników. Lubię pomagać, stąd darmowe zdjęcia w moim banku czy liczne akcje do Photoshopa czy kolorystyczne filtry do Photoscape. Wszystko jest kwestią chęci, lubię udowadniać, że się da. Niedawno zdałam sobie sprawę, że półtora roku prowadzenia swojego miejsca w sieci pomogło mi zbudować bazę klientów, co planuję spożytkować na jesień. 🙂 Jestem przekonana, że produkt bardzo przyda się początkującym fotografom, a to dopiero początek! Dzięki blogowaniu stawiam sobie odważniejsze cele i z podniesioną głową je realizuję.

 

Anita

gotowafotkad4-e1426147808382

anita

 

Do vlogowania zachęciła mnie moja koleżanka Ania. W marcu 2011 roku założyła telewizję internetową Babskie TV. W lipcu dołączyłam do ekipy. Metodą prób i błędów szukałam swojego miejsca w Babskim. Gdy pewnego dnia zobaczyłam filmiki Priscilli, przesympatycznej booktuberki prowadzącej kanał The Readables, stwierdziłam, że też chcę paplać o książkach. W końcu kocham czytać! W ten oto sposób narodził się cykl Book Reviews. Pojawiał się raz w tygodniu. Gdy widzowie zaczęli prosić mnie o więcej recenzji, postanowiłam założyć własny kanał. I baaaardzo się z tego cieszę. Przed dołączeniem do ekipy Babskiego przez dwa lata blogowałam. Pisanie, jak się później okazało, nie sprawiało mi jednak aż takiej frajdy jak paplanie. Może właśnie dlatego więcej serca wkładałam i dalej wkładam we vlogowanie, o czym najlepiej świadczy to, co dzieje się na moim blogu, który założyłam z myślą o kanale na Youtube. Chciałam, żeby blog stanowił dopełnienie tego, co dzieje się na vlogu. Niestety nie mam do niego serca.

 

To vlogowanie jest moją pasją i właśnie dlatego od samego początku traktowałam je bardzo poważnie. Analizowałam swoje nagrania. Uczyłam się na błędach. Cały czas myślę nad rozwojem vloga. Robię to nie tylko dla siebie, ale też dla moich widzów. Niektórzy oglądają mnie od samego początku i jest to szalenie miłe. To dzięki nim mam z kim rozmawiać o literaturze, poznaję wiele nowych tytułów, albo po prostu wiem, jakie książki omijać szerokim łukiem. To oni dają mi energię do działania.

 

Dzięki vlogowaniu nawiązałam wiele wspaniałych znajomości. Niektóre osoby stały mi się bardzo bliskie, jak Ewelina Mierzwińska (fantastyczna blogerka i vlogerka) czy Ula, kiedyś jedna z moich widzek, teraz najlepsza kumpela na całym bożym świecie!

 

Vlogowanie każdego dnia zmienia coś w moim życiu. Cieszy mnie, gdy dostaję ciekawe propozycje współpracy, albo gdy mojego vloga zauważa zdecydowanie większy i bardziej ceniony twórca. Jednak na pierwszym miejscu zawsze będę stawiać nowe znajomości. To zdecydowanie najlepsza rzecz, jaką dało mi vlogowanie.

 
 

EdytaLOGO-ZAJAC-PL-e1432152022354

edyta zając

 

Rozpoczęcie przygody z pisaniem artykułów na własnym blogu było czymś zupełnie spontanicznym. W lutym minie mi 5 lat – w tamtym czasie nie miałam pojęcia, o co w tym wszystkim chodzi. Chciałam mieć gdzieś swoje własne miejsce w sieci, swój własny kawałek internetowej podłogi.

 

Od początku traktowałam moją stronę bardzo poważnie – nastawiałam się na pracę, konkretne teksty, chciałam, aby mój Czytelnik poczuł, że coś zyskał dzięki moim słowom, a nie stracił swój cenny czas. Z czasem zmieniałam mojego bloga, „krystalizowałam” go, szukałam ulubionych rozwiązań i odrzucałam to, co mi się nie podobało. Eksperymentowałam z tekstami, uczyłam się na błędach i wyskakiwałam z mojego bezpiecznego pudełka. Nie jest łatwo pisać o rzeczach trudnych, o tematach, które chcemy omijać. Mam jednak poczucie, że mój blog jest właśnie tym, co chciałam mieć te 5 lat temu.

 

Co prowadzenie bloga zmieniło w moim życiu? Nie mam pojęcia? Odkąd tworzę w sieci, blog po prostu jest częścią tego życia. Zawsze było tak, jak jest teraz 🙂 Zawsze mam notes przy sobie, zawsze staram się wyłuskać choć chwilę na napisanie tekstu, zawsze mam pomysły i zawsze ten blog jest ze mną. Dzięki pisaniu dbam o swój warsztat, wydałam książkę i podążam w takim kierunku rozwoju zawodowego, w jakim chciałam iść.

[separator type=”thick”]

Podobał ci się ten wpis? Pokaż go światu. Dzięki poniższym przyciskom zajmie ci to tylko chwilę.