Menu
Social media

Co to jest afiliacja? Poradnik dla blogerów

O tym, że blogerzy na pisaniu zarabiają, wiedzą wszyscy. Ja dowiedziałam się na długo przed ruszeniem z blogiem. Czytałam wtedy książki i artykuły na ten temat, a w nich zawsze pojawiały się rozdziały o płatnych reklamach, wpisach sponsorowanych i innych możliwościach, które nawet mi się nie śniły. No dobrze, może właśnie śniły, ale nie uważałam ich za możliwe. Pamiętam również, jak w którejś ze wspomnianych książek autor podkreślił, że stworzenie na blogu zakładki „Współpraca” jest koniecznością. Nie posłuchałam go na początku, bo nie miałam czego zaoferować potencjalnym partnerom. A kiedy po czasie się zdecydowałam, skrzynka mailowa nie od razu przestała świecić pustkami. Wbrew pozorom, trudno będąc początkującym blogerem zarobić jakieś poważne pieniądze, ale jest jeden sposób dostępny dla wszystkich i z moich obserwacji wynika, że rzeczywiście cieszy się sporym zainteresowaniem. Mowa oczywiście o afiliacji. Jako ciekawostkę dodam, że dzięki afiliacji Michał Szafrański zarobił 69000 zł. Wow, prawda?

co-to-jest-afiliacja

Co to jest afiliacja?

Jest to forma współpracy, dzięki której możesz pomagać w sprzedaży produktów innych firm, a one zapłacą ci prowizję za polecenie. Afiliacja, inaczej nazywana jest programem partnerskim. Dostęp do takich programów ułatwiają sieci afiliacyjne, czyli platformy, które skupiają wydawców (osoby takie jak ty) i reklamodawców. Dużym plusem należenia do takiej sieci jest dostęp do kilkudziesięciu sklepów z różnych dziedzin, dajmy na to należąc do zanox.com (więcej linków znajdziesz w dalszej części postu) masz możliwość wygenerowania materiałów promocyjnych np. do Matrasu, Zalando, Sephory, Westwing i dziesiątek innych. Każdy znajdzie coś dla siebie.

Modele rozliczeń w programach partnerskich

Modele rozliczeń dzielą się na:
  • efektywnościowe,
  • ilościowe,
  • czasowe,
  • hybrydowe.

Jeśli nigdy nie miałeś do czynienia z programami partnerskimi, pewnie zastanawiasz się teraz, jak w zasadzie się na tym zarabia. Najczęściej dostajesz pieniądze za swoją efektywność. Działa to tak: ty nakłaniasz swoich odbiorców do podjęcia jakiegoś działania, a jak ci się uda (cel osiągnięty, masz efekt), na twoje konto wpływa określona suma pieniędzy. Spytasz: no ale ile i co oni muszą zrobić? To zależy właśnie od modelu rozliczenia jaki obowiązuje w danej akcji.

Oto najpopularniejsze:

CPA (Cost Per Action) – w tym modelu otrzymujesz stałe wynagrodzenie/prowizję, kiedy ktoś kliknie w link lub banner na twoim blogu i dokona zakupu lub wykona inną czynność, ustaloną przez reklamodawcę, np. wypełni jakiś formularz.

CPC (Cost Per Click) – rozwinięcia skrótów w zasadzie wszystko wyjaśniają. W modelu CPC otrzymujesz od reklamodawcy drobniaczki za kliknięcie i tym samym przekierowanie twojego odbiorcy do jego strony. Tylko tyle, jedno kliknięcie.

CPS (Cost Per Sale) – prowizja za dokonany (poprawnie) zakup. Dostajesz stałą stawkę lub procent.

CPM/CPT (Cost Per Mille/Cost Per Thousand) – dostajesz stałą kwotę za każde 1000 odsłon reklamy. Tu nie ma znaczenia, czy ktoś w nią kliknie. Ważne, żeby zobaczył.

CPD (Cost Per Download) – twoim zadaniem jest nakłonienie odbiorcy na pobranie czegoś z internetu, najczęściej aplikacji mobilnej. To dużo bardziej wymagające niż kliknięcie w link, dlatego wynagrodzenie jest zwykle większe.

Sieci afiliacyjne, do których możesz dołączyć już teraz

A w nich odnajdywać interesujące cię i pasujące do profilu twojej strony programy partnerskie.

Ja regularnie korzystam z dwóch:

  • zanox.com
  • pp.ceneo.pl – to jest co prawda Program Partnerski, ale daje mi dostęp do niemalże wszystkich produktów, które chciałabym umieścić we wpisach.

Inne znane sieci:

Sama nie wiem, czemu korzystam tylko z dwóch opcji. Warto też dodać, że każda z sieci ma swój próg do wypłaty, zwykle musisz uzbierać 100 zł, aby móc jej dokonać.

Działaj

Pamiętaj, żeby nie zniechęcać się, jeśli przychody będą niewielkie. Potraktuj to jako motywację do działania i eksperymentowania z programami, linkami, banerami.

  • Myśl, jak promować produkty we wpisach, żeby były widoczne i jak te wpisy później promować w internecie (fanpage, Instagram, newsletter, zwróć uwagę na SEO).
  • Dobieraj produkty i sklepy tak, by pasowały do twojego bloga. Jeśli piszesz o modzie, to raczej nikt nie wykupi polisy ubezpieczeniowej z twojego polecenia. To możliwe, ale jest większe prawdopodobieństwo, że czytelniczki skuszą się na taką samą spódnicę czy buty.
  • Rób wpisy ze swoimi inspiracjami, polecanymi książkami, przeglądami szafy, propozycjami zakupów na daną porę roku i umieszczaj w nich linki afiliacyjne do sklepów internetowych. Zobaczysz, podziała.
  • Nie ograniczaj się do jednego programu – znudzi się tobie i twoim czytelnikom.
  • Podglądaj innych blogerów, to nic złego! Ja za każdym razem, kiedy widzę linki we wpisach u innych blogerek, sprawdzam czy są afiliacyjne, gdzie zostały wygenerowane i obstawiam, czy dany rodzaj wpisu się sprawdził.
  • Jeśli korzystasz z PP Ceneo, kontroluj listę kampanii dedykowanych/dodatkowych – ostatnio mieli fajną akcję związaną z powrotem do szkoły, przyjemna stawka za kliknięcie w baner. Niestety ja się nie dostałam, bo preferowane były blogi parentingowe, ale zawsze warto śledzić takie akcje i próbować wkręcić się w uczestnictwo.
  • Z biegiem czasu twoje linki mogą wygasnąć – skończy się promocja albo produkt zostanie wyprzedany. Sprawdzaj od czasu do czasu czy wszystko działa, a jeśli nie, po prostu zrób aktualizacje.
  • Nie przesadź z treściami afiliacyjnymi. Twój czytelnik szybko się zorientuje, że wcale nie chcesz mu pomóc albo polecić wartościowych rzeczy, tylko zwyczajnie jak najwięcej zarobić. Bądź nadal sobą, pisz w podobnym stylu, a odpowiednimi linkami tylko wzbogacaj swoje posty.
  • Uważaj na regulaminy sieci i programów. Nie wszystkie pozwalają na publikację linku w social mediach.

Napisz mi koniecznie, czy korzystasz z afiliacji. A jeśli wpis okazał się dla ciebie przydatny albo chociaż inspirujący – podaj go dalej, ładnie proszę.