Menu
Studia

Jak nie zmarnować czasu na studiach?

Wiele zmarnowałem czasu na swoich studiach na kierunku grafika. Mając nauczkę na całe życie tworzę ten krótki przewodnik. Praca magisterska oddana. Przede mną ciężka sytuacja na rynku – przesycenie usługami, które sam oferuję. Dwa lata temu zacząłem zmieniać swoje życia, aby zapewnić sobie łatwiejszy start. Szkoda tylko, że nie wcześniej.

Jak nie zmarnować czasu na studiach

Na początku wyrobiłem sobie nawyk pracy

Nigdy wcześniej nie pracowałem regularnie przez osiem godzin. Wręcz bawiłem się w berka z moimi celami. Raz mnie dopadały i je goniłem, raz uciekałem potykając się o własne nogi. Pracowałem nieregularnie. Również tak masz? To była pierwsza rzecz, z którą zawalczyłem.

Zmieniłem czas snu

Dla lepszych efektów postanowiłem: będę kładł się o tej samej godzinie i spał zawsze tyle samo. Założyłem sześć godzin, od północy do szóstej rano. Z początku było genialnie, ale w końcu wpadłem w komin motywacyjny i wszystko rozproszyło się w dym. Zacząłem interesować się snem i zorientowałem się, że w moim wieku (23-25) powinienem spać od siedmiu do dziewięciu godzin. Jest to zalecany czas snu przez National Sleep Fundation1. Zadziałało! Dziś staram się kłaść o 22. Czytam godzinę i o 23 zasypiam. Wstaję po 7-9 godzinach. Jestem wypoczęty i gotowy do pracy. Ile trwało przestawienie się na regularny sen? Uf, co najmniej 3 miesiące.

Doceniłem poranki

Zakładałem, że noc to moje królestwo. Wtedy zrobię najwięcej, wtedy nikt nie przeszkadza, wtedy wszystko idzie po mojej myśli. Myliłem się. Zmieniając nawyk snu okazało się, że poranki to moje królestwo. Przez pierwsze 90 minut po przebudzeniu jestem w stanie zrobić tyle co przez całą noc siedzenia nad jakimś projektem. Okazało się, że żaden ze mnie Kolumb i cuda jakie dzieją się o poranku wielu przede mną już odkryło. John Cheever tak mówił o swojej pracy „wstawałem o ósmej rano, pracowałem do południa, potem robiłem przerwę”2. Somerset Maugham „pisał codziennie rano przez trzy–cztery godziny i trzymał się wyznaczonej dziennej liczby tysiąca–tysiąca pięciuset słów”3. „Jako młodzieniec Goethe mógł pisać całe dnie, w starszym wieku zauważył, że odpowiednią energię twórczą ma jedynie rano”4. Do dwunastej mogę zdziałać cuda. Potem jest już trudniej. Dlatego wszystkie kreatywne sprawy załatwiam rano. Wszystko co logiczne, mozolne, albo nudne popołudniu. Chociaż Briana Tracy radzi – jedz żaby rano5 (najtrudniejsze i najbrzydsze zadanie) – najczęściej robię to na sam koniec dnia. Ten tekst również piszę rano. Zajął mi dokładnie 90 minut.

Zacząłem sprzedawać

David Airey pisze, że „dobry projektant musi być również dobrym sprzedawcą”6. Na początku miałem proste założenie. Będę miał portfolio, będą klienci. Naiwność głupca. Nie spodziewałem się jak ważna jest sprzedaż w cały procesie pozyskiwania zlecenia. Sprzedaż siebie, sprzedaż swoich usług, sprzedaż umiejętności, potem sprzedaż pomysłów, gotowych projektów. Dużo tego. W ogóle najlepiej być ekspertem w konkretnej dziedzinie, rynek wtedy Cię pokocha. Dla introwertyka marketing jest bardzo trudny. W moim idealnym świecie dostawałbym tylko maila, czytał go, robił projekt i wysyłał klientowi. Potem tylko oczekiwanie na przelew. Często jednak trzeba się spotkać, zaprezentować, w końcu negocjować umowę i nareszcie przejść do tego co każdy lubi, zaprojektować najlepszą grafikę na świecie.

“Moje studia obejmowały wiele świetnych przedmiotów związanych z projektowaniem grafiki, brakowało natomiast kursów poświęconych zasadom prowadzenia własnej firmy”7.

Czy chcesz prowadzić firmę, czy chcesz dorabiać robiąc małe zlecenia na studiach artystycznych, nikt nie nauczy Cię jak sprzedawać. W pracy grafika jest to równie ważne jak świetne portfolio. Warto choćby o tym poczytać.

Zacząłem dużo pisać

Piszę dziennik

Ponad dwa lata temu założyłem swój dziennik. O zaletach tego rozwiązania rozpisałem się na 837 słów – Co zyskasz pisząc dziennik? O rozwoju poprzez pisanie. Dla mnie to wspaniała sprawa. Rejestruję swój postęp, widzę jak się zmieniam na lepsze, jak moje cele są regularnie realizowane. Poznaje swoje stany emocjonalne, dostrzegam pewne zależności. Na przykład dzięki dziennikowi zorientowałem się, że z braku światła zimą dopada mnie depresja. Z łatwością temu zaradziłem. Dostrzegłem też skoki aktywności co jakiś czas. Na spadki jestem w tej chwili przygotowany i mam swoje sposoby na regenerację sił. Od ponad tygodnia jestem na diecie i z pasją opisuję swoje postępy co mnie niesamowicie motywuje. Pisze nawet tygodniowo dwa tysiące słów. Na początku kariery z dziennikiem było to maksymalnie dwieście.

Piszę blog

Miałem kilka podejść do tego tematu. Dopiero teraz wiem, że bloger powinien przekazywać WARTOŚĆ poprzez opowiadanie HISTORII i wyrażanie swojej OPINII. Nie piszę o niczym co zaspakaja ludzką próżność. Mam nadzieję, że to mi się udaje. Po co mi blog? To wspaniałe źródło kontaktów, a czytelnik zawsze może zamienić się w klienta. Mogę promować przy okazji swoje umiejętności, próbować zupełnie nowego podejścia w pisaniu, grafice, promocji. Świetne pole doświadczalne!

Zmieniłem podejście do studiowania

Nawiązałem współpracę z organizacjami na uczelni

To lepsze niż wysyłanie swoich prac na konkursy, albo co gorsza robienie projektów np. logo, gdzie startuje kilkanaście innych projektantów. Są gusta i guściki, a wytyczne konkursu są dalekie od sprecyzowanego i opracowanego wspólnie z klientem briefu. Dlatego na początku kariery warto po prostu dołączyć do Samorządu Studentów. Zrobiłem tak i nie żałuję. Praca w zespole jest wspaniała, choć czasem występują konflikty. W grę wchodzi również nieświadomy networking, czyli budowanie sieci kontaktów. Gdzie za darmo można popełniać błędy? W Samorządzie. Gdzie można uczyć się pracy w zespole? W Samorządzie. Gdzie można nauczyć się budować świadomość marki? W Samorządzie. Praca tam jest lepsza niż studia z zarządzania. Ponad to jest tyle rzeczy do zaprojektowania!

Cenię nauczycieli

Przechodziłem okres buntu i walczyłem ze wszystkimi na uczelni. Uważałem, że większość wiedzy jaką próbują mi wpoić na studiach jest przestarzała. Naiwny byłem. Wprawdzie wiele z tego nie nadąża za ciągle zmieniającym się światem, ale większość to wiedza uniwersalna. To mój problem jak ją przetransportować na dzisiejsze realia. W końcu postanowiłem, że będę słuchał nauczycieli i nie żałuję tej decyzji. Nie warto walczyć z systemem. Lepiej się poddać, płynąć z nurtem. Tylko od Ciebie zależy co pozostanie w Twoim umyśle, co będzie rzutować na Twoje umiejętności. Nawet najgorsi nauczyciele w końcu dadzą coś wartościowego od siebie. Nawet jeśli to będzie tylko jeden cytat. W innym wypadku, po co chodzić na zajęcia, słuchać, ale nic z tego nie wynosić? Wtedy lepiej rzucić studia.

Podsumowanie

Była to bardzo skrócona opowieść o mojej drodze, którą przebyłem przez ostatnie lata. Być może ja też jestem złym nauczycielem, ale to właśnie od Ciebie zależy co weźmiesz do siebie, co wykorzystasz, a co uznasz za totalną głupotę. Każdy jest inny, nie warto powielać kogoś drogi. Warto za to czerpać wskazówki i testować. Życie to ogromne pole doświadczalne usłane różami i minami. Raz zerwiesz kwiatek, raz wdepniesz w minę, ale dalej nadal możesz iść. Więc idź.


Wpis przygotował Patryk Korycki

logo-Patryk Korycki

TyDziennik.pl

Patryk ma bzika na punkcie twórczości. Swoje przemyślenia i wskazówki zamieszcza na swoim blogu, którego celem jest rozwijanie kreatywności autora i czytelników. Pokazuje w prosty sposób jak wygrać z nudą i być twórczym.


Przypisy:

  1. Zalecana długość snu przez National Sleep Fundation: Noworodki (0-3 miesiące ): 14-17 godzin każdego dnia; Niemowlęta (4-11 miesięcy): 12-15 godzin; Małe dzieci (1-2 lata): 11-14 godzin; Dzieci w wieku przedszkolnym (3-5): 10-13 godzin; Dzieci w wieku szkolnym (6-13): 9-11 godzin; Nastolatkowie (14-17):  8-10 godzin; Młodsze osoby dorosłe (18-25): 7-9 godzin; Dorośli (26-64): 7-9 godzin; Starsi (65+): 7-8 godzin.
  2. Mason Currey, Codzienne rytuały. Jak pracują wielkie umysły.
  3. Tamże.
  4. Tamże.
  5. Brian Tracy, Eat That Frog.
  6. David Airey, Logo Design Love. Tworzenie genialnych logotypów. Nowa odsłona.
  7. Tim Daff, [w:] David Airey, Pracuj dla pieniędzy, projektuj dla przyjemności. Podręcznik freelancera, s. 31.