Nie zauważyłabym, że to już, gdyby nie otoczenie. Przechodzę w drodze na uczelnię przez Rynek Główny w Krakowie, a tam już budują się małe, brązowe domki, które za chwilkę rozpromienią się kolorami, wzorami, rozbuchają zapachami i razem stworzą niepowtarzalny bożonarodzeniowy jarmark. Idę do galerii na zakupy, a tam już, dla mnie niespodziewanie, ale jednocześnie nieziemsko przyjemna dla oka otoczka z lampek i dziesiątek choinek. W sklepach muzyka, która sprzyja kupowaniu tego, co ma na opakowaniu jodłowe gałązki albo kokardy czerwone jak czapki wszędobylskich, rumianych Mikołajów.
To już. Bez skrępowania mogę już rozglądać się za drobiazgami, które moi bliscy znajdą pod choinką. Mogę nawet odkurzać porcelanowe figurki w kształcie ośnieżonych domków, przeglądać książki kucharskie w poszukiwaniu inspiracji i tworzyć grudniowe playlisty.
Dorota Miśkiewicz i Artur Andrus – Bambino jazzu
Przyznam, że tę piosenkę mogłabym zapętlać cały rok. Nie wypada jednak, to raz. A dwa, z racji, że rzadko mogę słuchać, traktuję ją wyjątkowo (jak wszystkie tu). I nic nie poradzę, że jak słucham i patrzę na ten duet, to cały czas się uśmiecham i same ramiona chodzą. Przytuliłabym ich najchętniej i powiedziała: dobra robota! 🙂 Piszę i podśpiewuję:
Żebyś mógł narobić czasem troszeczkę hałasu,
tu masz takie pokrętełko do podbicia basu!
Może zamiast kołysanek i cichej stajenki,
jakaś trąbka i fortepian i jakieś bębenki!
Mela Koteluk – Będzie kolęda
Jezusie, Jezusie,
plamy są na obrusie,
trza je prać!
To wykonanie piosenki Skaldów działa na mnie podobnie jak poprzednia. Ale nie dość, że mam ochotę wykonywać taneczne ruchy (co w Adwencie nie jest najlepszym pomysłem), to układają mi się w głowie piękne, rodzinne obrazy. Widzę dom, kochające się osoby, wspólne przygotowania do ważnego czasu. Myślisz już o tarciu maku?
Mariah Carey – All I want for Christmas is you
To dość osobisty wybór, mimo że utwór wręcz klasyczny. Dla mnie to przelanie kobiecych pragnień związanych z potrzebą miłości. Tak po prostu. Powiedzcie mi, kobietki, mylę się? Czy nie marzymy o tym, by niczym bohaterka Listów do M. obudzić się w świąteczny poranek w koszuli mężczyzny, w którym jest się bez pamięci zakochaną?
I just want to see my baby
standing right outside my door.
Banalne, a najważniejsze.
Daniela Andrade – Christmas time is here
To propozycja na zimowy wieczór przy zapalonych świeczkach, może z książką i czekoladkami w świątecznej szacie obok. Bardzo lubię jako tło do wszystkich wieczornych grudniowych czynności, gwarantuje poprawę nastroju.
Snowflakes in the air,
carols everywhere.
Olden times and ancient rhymes
of love and dreams to share.
Tu możecie posłuchać całej świątecznej epki Danieli – klik, klik, klik.
Britney Spears – My only wish
Santa, can you hear me?
I have been so good this year!
Dlaczego akurat to? A dlatego, że bardzo kojarzy mi się z dzieciństwem. Pamiętam, że przy pomocy swojego ulubionego radia, które dostałam od taty, nagrałam właśnie tę piosenkę z jakiejś stacji na kasetę (takie piractwo!). Potem przewijałam i odtwarzałam ilekroć miałam na to ochotę. Na pewno gdzieś na strychu leżą nadal mogę autorskie radiowe taśmy, a w ich tłumie ta piosenka Britney. Czy tylko ja tak robiłam?
A teraz proszę, podziel się ze mną swoimi grodniowo-świątecznymi utworami i powiedz, że nie jestem odosobniona w tym, że bez pamięci wcinam przy słuchaniu (i nie tylko) słodycze.